Kupię sobie buty, to coś jak nowa tożsamość. Kupię sobie też nową szminkę, co mi szkodzi mieć pierdylionowy odcień czerwieni. Dostałam dzisiaj czekoladę od klienta. Nienawidzę słodyczy. Muszę kupić papierosy. Obiecałam sobie że w maju będę szaleć a w czerwcu będę nową osobą. Jest szósty. Nie piję od 10 dni, papierosy idą jak woda. Nie wiem co mi dadzą buty, ale może przestanę zaglądać na fejsbuka kiedy ostatnio widniałeś jako dostępny. Nie robiłam tego przez trzy dni. Nawet przez chwilę byłam z siebie dumna. A jutro jest czwartek. Kurwa jak ja nienawidzę czwartków. Od zawsze.